Różycki walczy o Bochnie
Choć sezon się już rozpoczął, to jednak nie wiadomo jeszcze kto zaliczy wszystkie tegoroczne rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Plany niektórych zostały pokrzyżowane choćby z powodu awarii, jak to ma miejsce w przypadku Piotrka Barana, a inni nie zdążyli jeszcze dopiąć programu. Jednym z takich zawodników jest Michał Różycki, który nie ma pewności, czy zobaczymy go na trasach Rajdu Ziemi Bocheńskiej.
Czwarty zawodnik zeszłorocznych mistrzostw nie pojawił się w Baborowie, a jego start w drugiej rundzie stoi pod znakiem zapytania. Wszystko za sprawą przedłużającego się procesu budowy samochodu, który nie jest jeszcze gotowy. – Prawdę mówiąc nie wiem, czy pojawimy się w Bochni, ponieważ cały czas pracujemy nad autem. Jeśli zdążymy, to jak najbardziej wystartujemy. Składamy maszynę praktycznie od zera i przykładowo nie mamy jeszcze gotowego silnika. Do rajdu jest coraz mniej czasu, a my jesteśmy w lesie i dlatego nie mogę niczego obiecać – powiedział Różycki.
Wszystkich kibiców Michała należy jednak w tym miejscu uspokoić, gdyż pod znakiem zapytania stoi tylko Rajd Ziemi Bocheńskiej. Na kolejną rundę samochód powinien być już gotowy, a Michał planuje starty w pozostałych rajdach sezonu. – Najpewniej pojawimy się na trasie pozostałych rajdów mistrzostw Śląska. Może też wystartujemy w Tarmac Masters. Prawda jest jednak taka, że naszym głównym priorytetem jest już sezon 2019. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – podsumował zwycięzca zeszłorocznej Wisły.